- .dzień dobry
- Posts
- 🗞️ Kilka bilionów wystarczy
🗞️ Kilka bilionów wystarczy
+ czołgi na drogach
PONIEDZIAŁEK, 12.02.2024 | 1628 słowa, 5m 24s lektury


Proszę się nie zmartwić, jeśli zaczniecie dzisiaj mijać na drogach kolumny pojazdów opancerzonych. To jeszcze nie reakcja na ostatnie zwierzenia Donalda Trumpa (o tym poniżej), a początek zaplanowanych ćwiczeń NATO i największych manewrów wojskowych w Europie od upadku Żelaznej Kurtyny.
W dzisiejszym wydaniu:
Sam Altman organizuje zrzutkę.
W Pakistanie robi się gorąco.
➕ Plus: dolce vita we Florencji i Australii oraz wyczyny starszych panów z USA.
— KP
CYFERKI
🤑🫴🏽 +2 miliardy dolarów
Przez weekend Jeff Bezos sprzedał 12 milionów akcji Amazona, zgarniając 2 mld dolarów w gotówce i zbliżając się na wyciągnięcie ręki do Muska w rankingu najbogatszych ludzi na świecie.
👔✂️ -34 tys. miejsc pracy
Ilość etatów, które globalne firmy technologiczne skasowały w pierwszym miesiącu tego roku — sporo, choć 2x mniej niż w styczniu 2023.
✨👓 350 dolarów / sztuka
Cena okularów VR od Brilliant Labs — nowego gracza, który chce przyćmić Vision Pro, oferując klientom dziesięciokrotnie tańszy produkt.
💪🏽💹 5000 pkt w skali indeksu
S&P 500 po raz pierwszy w historii przebił pułap 5 tys. punktów, sygnalizując dobrą kondycję największych korporacji, pomimo spowolnienia gospodarczego na świecie.
AI
Sam Altman potrzebuje więcej pieniędzy

via Getty Images
Dokładniej rzecz ujmując — potrzebuje o 7 bilionów dolarów więcej.
O co chodzi: Wall Street Journal donosi, że szef OpenAI planuje zebrać największą rundę finansowania w historii rynków kapitałowych, by drastycznie zwiększyć światową produkcję czipów do AI.
Wg. WSJ łączna inwestycja ma zamknąć się w przedziale 5-7 bilionów dolarów.
Ta kwota przekracza wartość długu publicznego większości państw na Ziemi i wynosi więcej niż kapitalizacja giełdowa Microsoftu i Apple razem wziętych.
WTF: mikroprocesory niezbędne do rozwoju sztucznej inteligencji są obecnie najbardziej pożądanym wyrobem na świecie, a firmy technologiczne lamentują na temat niedoboru czipów od samego początku rewolucji AI.
Największy dostawca tej technologii — Nvidia — zwiększył już wartość rynkową o 443% od momentu premiery ChatGPT w listopadzie 2022 roku.
Amerykański big tech pożera praktycznie cały nakład nowych mikroprocesorów, a tylko Meta ma zamiar wydać w tym roku 10.5 miliarda dolarów na czipy Nvidia H100, które stały się branżowym standardem dla generatywnej AI.
Where problem: budowanie fabryk produkujących te komponenty jest ekstremalnie drogie, czasochłonne i możliwe dla zaledwie garstki firm na całym świecie.
Z tej przyczyny mechanizmy balansowania popytu i podaży nie funkcjonują tak jak w przypadku jakichkolwiek innych produktów.
Chroniczny brak czipów spowalnia firmy rozwijające AI, które nie mogą prowadzić nowych badań i wypuszczać na rynek kolejnych produktów.
Doszło już do sytuacji, w której zatrudnianie większej ilości naukowców do badań nad AI zwalnia postęp prac.
Dzieje się tak, ponieważ więcej osób konkuruje o tę samą, mocno ograniczoną ilość mocy obliczeniowej.
Co teraz: Sam Altman próbuje wykorzystać hype wokół OpenAI oraz urok osobisty zmieniającego-świat-innowatora, by skłonić najpotężniejsze instytucje na świecie do poprawy sytuacji.
Przy czym miliarder leci naprawdę grubo — wg. WSJ prowadził już rozmowy z rządami USA i Emiratów Arabskich, Masayoshim Sonem z SoftBanku, Satyą Nadellą (CEO Microsoftu) oraz szefami kluczowych firm w branży produkcji mikroprocesorów.
Plan zakłada zebranie gigantycznych środków — zarówno prywatnych, jak i publicznych — a także zaangażowanie TSMC (największego producenta na świecie) do postawienia dziesiątek nowych fabryk, które tajwański gigant miałby budować oraz prowadzić, wykorzystując swój unikatowy know-how i rozwiązania technologiczne.
Co dalej: powodzenie tego projektu jest w równym stopniu wyzwaniem biznesowym, jak i politycznym.
Pierwsza przeszkoda to struktura własnościowa nowej infrastruktury, która będzie musiała godzić interesy bardzo wymagającej grupy inwestorów.
Druga kwestia to lokalizacja samych fabryk, postrzeganych często jako jedne z najcenniejszych aktywów geopolitycznych.
USA już teraz zabiega o skoncentrowanie jak największej ilości takich zakładów na swoim terytorium, a podobne ambicje wykazują zarówno Chiny, jak i najbogatsze kraje Zatoki Perskiej.
4 WAŻNE RZECZY™

Manuel Balce Ceneta via AP
🟠🤯 Niebezpieczne słowa Trumpa
Podczas sobotniego wiecu były prezydent USA uzewnętrznił swoje odczucia na temat NATO oraz tego, czy w przypadku ataku na sojusznika jego kraj powinien spieszyć mu z pomocą, zgodnie z treścią artykułu 5.
Otóż wg. Trumpa — nie powinien. Donald stwierdził, że jeżeli jakiś kraj wydaje mniej niż wymagane przez NATO 2% rocznego PKB na obronność, USA pod jego rządami nie będzie go bronić, a Rosja może „zrobić z nim cokolwiek jej się spodoba”.
Słowa pomarańczowego prezydenta wywołały zrozumiałe oburzenie polskich polityków, a w tym krytyczny komentarz ministra obrony narodowej, Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Jak na ironię losu — Polska jest akurat jednym z niewielu członków NATO, którzy przeznaczają sporo ponad normę (~4% w 2023 i 3.1% w tym roku) na wydatki zbrojeniowe.
To już drugi incydent w ostatnich tygodniach, w którym członkowie naszego rządu publicznie objeżdżają aktualną politykę zagraniczną Stanów. Po odrzuceniu pakietu pomocy finansowej dla Ukrainy Republikanów krytykował na Twitterze Donald Tusk.
😲🇵🇰 Niespodzianka w Pakistanie
Po nadzwyczajnie długim liczeniu głosów ogłoszono wyniki wyborów parlamentarnych w Pakistanie, które wygrała PTI — skazywana na porażkę partia uwięzionego ex-premiera kraju, Imrana Khana.
Przed wyborami murowanym kandydatem do zwycięstwa był Nawaz Sharif — kandydat wspierany przez elity wojskowe.
Sharif to (również) były premier Pakistanu, który w 2017 został wypędzony z kraju za udział w aferze Panama Papers, a do polityki powrócił dopiero w 2023 roku, już po zamknięciu Khana w więzieniu.
Politycy z PTI zgarnęli 93 mandaty poselskie, przy 75 dla partii Sharifa. Teraz muszą znaleźć koalicjantów, z którymi uzyskają większość 169 głosów, pozwalającą na powołanie rządu.
🇮🇱🌎 Izrael atakuje Rafah, sojusznicy protestują
W piątek Bibi Netanjahu wydał rozkaz ewakuacji ludności cywilnej z Rafah — miasta na granicy Strefy Gazy i Egiptu — przed planowanym atakiem wojsk IDF.
Dla Izraela jest to ostatni możliwy kierunek ataku, po którym lądowa inwazja obejmie już praktycznie całe terytorium enklawy.
Uderzenie na miasto, w którym schroniła się większość ludności cywilnej (wg. szacunków jest to ponad milion ludzi) spotkało się z ostrą krytyką międzynarodowej społeczności. Przedstawiciele Hamasu zapowiedzieli też, że atak oznacza zerwanie wszelkich negocjacji nt. wymiany zakładników.
Swój sprzeciw wyraziły m.in. USA, Katar i Arabia Saudyjska — partnerzy, których Izrael bezwzględnie potrzebuje do przywrócenia stabilności w regionie, nawet w przypadku rychłego zakończenia konfliktu.
🇫🇮🗳️ Nowy prezydent Finlandii
W niedzielę, podczas drugiej tury wyborów prezydenckich, Finowie powierzyli urząd głowy państwa Alexowi Stubbowi — przedstawicielowi centro-prawicy i byłemu ministrowi finansów.
Nowy prezydent zastąpi niezwykle popularnego Sauliego Niinistö, który sprawował urząd przez ostatnie 12 lat, a w 2023 roku skutecznie wprowadził Finlandię do NATO, kończąc okres neutralności, którą kraj praktykował od zakończenia II wojny światowej.
Podobnie jak Niinistö, Alex Stubb wywodzi się z rządzącej obecnie w kraju Partii Koalicji Narodowej i gwarantuje stabilną współpracę na linii prezydent ←→ premier, co mogło dać mu przewagę w ostatecznym starciu z lewicowym kandydatem, Pekką Haavisto.
STÓŁ CZASU
Jeszcze w tym tygodniu

Oleksandr P via Pexels
W poniedziałek: ważny dzień dla dalszego rozwoju sytuacji na Bliskim Wschodzie — w Waszyngtonie na spotkanie z Bidenem stawi się król Jordanii, Abdullah II.
Jego wizyta staje się szczególnie istotna w kontekście ofensywy Izraela na przeładowane ludnością cywilną Rafah.
We wtorek: duża dawka danych o rynku i gospodarce USA, która ma szanse poprawić wyborcom humory i choć trochę przesłonić fakt, że Joe Biden prawdopodobnie pamięta wojnę secesyjną.
Bank centralny poda odczyt inflacji za styczeń — wzrost cen konsumenckich w Stanach oscylował ostatnio wokół 3%, a dalsze spadki powinny skłonić Fed do obniżki stóp procentowych.
Raporty kwartalne opublikują też firmy, których finanse dobrze odzwierciedlają nastroje konsumenckie — dane za Q4 przedstawi Airbnb, Coca Cola i Shopify.
W środę: w zależności od preferencji, zainteresowań i ogólnego vibe’u w życiu można zająć się dowolną z poniższych rzeczy:
Środa Popielcowa rozpocznie okres wielkiego postu i odliczanie 46 dni do zmiany czasu na letni Wielkanocy.
Jeśli kogoś nie skusi dzień pokuty i wstrzemięźliwości, pozostaje świętowanie Walentynek.
A jeżeli z przyczyn obiektywnych to też odpada — proponujemy wybory prezydenckie w Indonezji. Kraj kojarzący się głównie z tripami na Bali wyrasta po cichu na światowe mocarstwo, z czwartą największą populacją, świetną demografią i szalonym wzrostem gospodarczym.
Wg. prognoz IMF Indonezja będzie już 6tą największą gospodarką świata w roku 2029.
W czwartek: dzień pod znakiem inflacji w Europie — odczyty poda m.in. Polska, Czechy, Słowacja i Hiszpania.
W piątek: w Londynie rusza drugi w tym roku Fashion Week, dwa dni po zamknięciu wybiegów w celebrującym go obecnie Nowym Jorku.
NEWSROOM

Nathan Howard via Axios/Getty Images
Wraca kwestia wieku Bidena
W ostatnich dniach nawet liberalne media dołączyły do chóru Republikanów powtarzających, że urzędujący prezydent jest za stary, by ubiegać się o reelekcję.
Najpierw Biden wręczył mediom paliwo po tym, jak publicznie wspominał swoje rozmowy z europejskimi liderami, myląc Angelę Merkel z Helmutem Kohlem (kanclerzem Niemiec w latach 1982-98) oraz Emmanuela Macrona z François Mitterandem (prezydentem Francji w latach 1981-95).
Następnie republikański prawnik, Robert Hur, dorzucił zapałki, orzekając w sprawie przetrzymywania przez Bidena utajnionych dokumentów państwowych (w podobnej sprawie sądzony jest obecnie również Trump).
Hur umorzył zarzuty, orzekając, że prezydent nie chciał celowo ukrywać dokumentów, a cała sytuacja wynika z jego podeszłego wieku i pogarszającej się pamięci.
Obie sytuacje rozpętały lawinę spekulacji na temat zdolności kognitywnych Bidena. Ten podczas grillowania przez dziennikarzy zareagował dość emocjonalnie, stwierdzając, że z jego pamięcią wszystko git, a on sam jest „najbardziej wykwalifikowanym człowiekiem w kraju” do pełnienia funkcji prezydenta.
Australia wie, jak należy żyć
Emulując swojego wewnętrznego Gen-Z kraj wprowadził nowe prawo, które gwarantuje pracownikom możliwość ignorowania wiadomości i połączeń od swoich przełożonych, po oficjalnych godzinach pracy.
Ustawa przeszła Senat i czeka już tylko na zielone światło z Izby Reprezentantów, po którym to szefowie będą musieli przyzwyczaić się do głuchego telefonu wieczorami i w trakcie weekendów.
Prawo znane jako Right to Disconnect funkcjonuje już w kilku innych krajach na świecie, w których politycy legitnie traktują kwestię work-life balance → Francji, Włoszech, Hiszpanii, czy Belgii… ale również w Kenii i na Filipinach.
W Polsce na ten moment debaty wokół podobnego rozwiązania brak, choć jest już grupa związków zawodowych, która żywo interesuje się podjęciem tematu.
Przy czym kraje, które już wprowadziły Right to Disconnect zdecydowanie wyprzedzają nas w globalnym rankingu work-life balance.
Australia jest na miejscu 4 (za Francją i przed Danią), podczas gdy Polska okupuje 26 lokatę, w otoczeniu Kolumbii i Arabii Saudyjskiej.
INNE RZECZY
LEPSZE NIŻ SUPER BOWL. W niedzielę, poza finałem NFL, odbyła się okrągła, 20 edycja Puppy Bowl 🐶.
Coś wisi w powietrzu. Managerowie w Tesli są proszeni o ustalenie, którzy z pracowników są im absolutnie niezbędni.
Wino wysokich lotów. Lotnisko we Florencji rozpoczyna przebudowę, w ramach której powstanie pełnoprawna winnica na dachu budynku.
Człowiek vs. robot. Tłumy ludzi w San Francisco spaliły wczoraj jedną z autonomicznych taksówek Google’a.